Z
punktu widzenia Hermiony .
-
Ej, no to co ? Opowiadajcie co robiliście ? - wypaliłam .
-
Ach.. No nic takiego...- westchnął Harry.
-
Nie tylko Harry się w tobi...yyy...- powstrzymał się nagle Ron.
-ZAMKNIJ
SIE ! - wybuchnął na przyjaciela młody Potter.
-
O co wam chodzi ? - zapytałam mocno zdziwiona .
-
Yyy..Ron chciał powiedzieć , że bardzo
za tobą tęskniliśmy...-
wydukał . Głupi
Ron ! Jeszcze by tego brakowało , żeby się dowiedziała , że się
w niej kochammm..!! DOŚĆ ! Nie rozkojarz się teraz Harry ! -
pomyślał .
-Aha...Spoko.
To nic ciekawego się beze mnie nie działo ?
-
Yyy..Nie. Oprócz tego , że Draco jest z Parkinson.. - zagadał .
-
CO ?! WOW... - prawie się zadławiłam karmelowym piwem.
-
Tak ? - zapytał po chwili Ron.
-
Nooo... Przecież chyba w połowie wakacji się zeszli. -powiedział
z karcącym wyrazem twarzy .
-
AAAAaaaaa...ha... WOW...
Za
godzinę wróciliśmy do Hogwartu. A z tytułu , że nie miałam
lekcji w końcu pierwszy dzień , poszłam do Ginny. Byłam bardzo
ciekawa , co naprawdę jest między Malfoy'em a Parkinson i , o co
chodziło Ronowi ? Kiedy już doszłam do dormitorium Ginny lekko
zapukałam w dzwi i po chwili otworzyła mi ruda.
-
Hej, Ginny. Nie przeszkadzam ? - zapytałam ostrożnie.
-
Nie , skąd że .. Wchodź. - weszłam.- Czego się napijesz ?
-
A nic nie chcę , dzięki. Właśnie wróciłam z karmelowego piwa.
Także nic.
-
Ok. To co Cię sprowadza ? Bo , zazwyczaj to ja muszę się do Ciebie
dobijać.
-
Wiesz... Byłam z Harrym i Ronem w kawiarence i wtedy Ron mi
powiedział , że Potter się we mnie.... I przerwał .. Harry się
zezłościł ... Wiesz ty jesteś siostrą Rona i może wiesz o co
mu chodziło ?
-
Nie wiem... A może Harry się w tobie kocha ??
-Pff...Na
pewno nie. - na pewno nie !
-
A ja bym powiedziała , że on się w tobie kocha...-odparła.
-
Nie.... - NIE !
*****************
Snape
podążał za Dumbeldore'm , ciemnymi korytarzami. Wkrótce dotarli
do gabinetu dyrektora. Mistrz Eliksirów usiadł na przeciwko swego
pracodawcy.
-
Severusie...Pewnie się dziwisz , czemu Cię tu zabrałem...- odparł.
-
Nie trudno się domyślić.- rzekł chłodno Snape.
-
Severusie...Obaj wiemy , że Lord Voldemort będzie chciał wojny.
Tylko dziwię się, dlaczego Cię nie przywołuje...Zawsze byłeś na
każdym zebraniu...- powiedział zaniepokojony staruszek.
-
Widocznie, nie jestem potrzebny. Lecz mówił , że jeśli będzie
coś dla mnie miał to osobiście mi każe przyjść .Zebrań na
razie jako takich nie ma. Też mnie to zdziwiło...
-
Harry jest w niebezpieczeństwie....-A
co mnie to obchodzi ? Nienawidzę smarkacza...Wszystko przez
Potter'a...-pomyślał
Mistrz Eliksirów.
-
Przez tego smarkacza zawsze były i są kłopoty..-odparł
zniesmaczony.
-
Ron i Hermiona także są w dużym niebezpieczeństwie. Jakby nie
było , oni przez przyjaźń też są nieco w to zamieszani ...-
Snape spojrzał na dyrektora pytająco. - Postanowiłem , tej trójce
zapewnić większe bezpieczeństwo..
-A
inni uczniowie ?!- wtrącił.
-
Jak nadejdzie wojna.. Inni uczniowie będą bezpieczni. Jest kilka
miejsc , o których wiem tylko ja .Także będą na pewno
bezpieczni. - Snape przewrócił oczami. - Wracając do naszej
trójki. Harry będzie pod moją opieką. Pan Weasley zostanie pod
opieką Minewry . A...Hermiona..Pomyślałem , że ty Severusie
mógłbyś wziąć ją pod swoje skrzydła.
-
CO ?! Nie ma mowy ! Dlaczego ja nie mogę mieć Weasley'a , a Minewra
Granger ?! Ja z uczennicą
pod jednym dachem ?! Albusie to chyba jakieś żarty !- oburzył się
Mistrz Eliksirów.
-Severusie
, uspokój się... Po wojnie już nie będziesz musiał się nią
opiekować.
-
Opiekować ?! Opiekować ?! Ona ma siedemnaście lat ! Jak ja mam się
nią opiekować ?
-
Ona tylko z tobą zamieszka...Musi być bezpieczna.
-
W moim domu ?-zapytał.
-
Tak...W Hogwarcie ...Uczniowie mają różne wyobrażenia...Po
zajęciach szkolnych... Będzie tylko z tobą w domu.
-
Ale ja jestem pół dnia w szkole. A nauka ? Kiedy ją nadrobi ? W
końcu na pewno w moim domu nie będzie się tak skupiała na
nauce... A u mnie i tak nie jest do końca bezpieczna...
-
Twoje zabezpieczenia nawet mi jest ciężko złamać , a co dopiero
śmierciożercy.. A ona to nadrobi , to bardzo bystra dziewczyna ...
Myślisz , że się u Ciebie nie będzie mogła skupić ? Heh...Nie
sądzę . Jedynie , że będziesz ją molestował i będzie biedulka
wystraszona . - powiedział dowcipnie .
-
Albusie !! Nie żartuj sobie ze mnie ! Ja jej nie będę molestować
! - "Sama
do mnie przyjdzie ..." - A
tak w ogóle too .... Muszę się zastanowić...-odparł.
-
Severusie...Chcę , aby była bezpieczna...
-
Ja też. Ale...
-
Ale..?
-
A-ale... Ja jestem mężczyzną i...O Boże ! Nie mogę po prostu
dostać pod opiekę Weasley'a ?!
-Już
postanowiłem. A więc ? Nie mów mi ,że jesteś mężczyzną i że
przy młodej kobiecie nie będziesz mógł się powstrzymać. Bo wiem
, że się nigdy z żadną kobietą nie spotykałeś. Tylko kiedyś z
Lily.
-
Nie mów mi o niej ! Każda szlama jest taka sama ! Nawet Granger !
- rozzłościł się Snape. "Co
ja wygaduje ?! Jak ja mogę porównywać pannę Granger do Lilyanne ?
Ona na pewno jest inna .... Od kąd ją zobaczyłem ... Kiedy
przyszła siódmy rok do szkoły... Wyładniała , wydoroślała ...
Jak ja mogę o niej coś takiego mówić ? Chłodny nietoperz ... Nie
jest już tą samą Wiem-To-Wszystko . Teraz jest młodą kobietą ,
atrakcyjną kobietą i....Och , dosyć rozczulania się ! "
-
Uspokój się. Nie będziesz w moim gabinecie wygadywał takich
rzeczy !- powiedział zirytowany dyrektor. - Zaopiekuj się nią.
-
Yhh..-westchnął.- Dobrze. Choć nie wiem czy się spełnię w tej
roli...
-
Dziś , pod wieczór się do Ciebie wprowadzi.
-
A jak nie będzie chciała ? Raczej za mną nie przepada...
-
Hah..Mój drogi , lubiłaby Cię gdybyś chociaż trochę był dla
niej milszy. Ale nie ZA MIŁY , miły to nie znaczy wspólne łóżko
! - powiedział z przestrogą.
-
Ja nie sypiam z uczennicami !!- oburzył się. - Już tutaj nie
wytrzymam ! Chory starzec !!! Żegnam. - i wyszedł. Podążał
korytarzami , był wściekły. "Jak
on mógł mnie o coś takiego posądzać ?! Nigdy bym nie zrobił
czegoś takiego swojej uczennicy. Przecież ona ma siedemnaście lat
! "-
Kiedy tak rozmyślał , nawet nie zauważył , że idzie prosto na tą
niewinną gryfonkę. Szedł , i szedł....Aż tu nagle łup !
-Aaaaa..!-krzyknęła
przerażona Hermiona. - O mój Boże..! Profesor Snape ?-
powiedziała, gdy zobaczyła starszego mężczyznę. - Wystraszył
mnie pan...-szybciutko się odsunęła.
-Ja...Granger,
przyjdź do mojego gabinetu za piętnaście minut.-odparł , po czym
ruszył w stronę lochów. O
Boże...-
pomyślała gryfonka , a następnie poszła do siebie zanieść
książki , które wypożyczyła w bibliotece .
*****
Granger
, poszła do swego profesora tak jak ją prosił. Przez całą drogę
od wieży Gryffindor'u , aż do samych lochów , zastanawiała się :
Dlaczego mam do niego przyjść ? Przecież nawet jeszcze lekcji z
nim nie miałam...To chyba nie ma mnie za co ukarać ..
Kiedy
już dotarła, zapukała , po czym usłyszała chłodne "Wejść",
więc weszła.
-
Siadaj.- rozkazał Mistrz Eliksirów.
Tak..Też mi miło znów pana zobaczyć..-powiedziała
sobie w myślach .
-
Dlaczego miałam do pana przyjść ?- zapytała.
-
Chciałem, abyś przyszła , ponieważ dyrektor nęka mnie , żebym
się tobą zaopiekował, chociaż masz już siedemnaście lat . -
Hermiona chciała już wtargnąć mu w zdanie...- Nie przerywaj. Jak
zapewne wiesz, Lord Voldemort chce wojny. Głównym jego celem jest
pan Potter , lecz ty razem z panem Weasley'em , także jesteś w
dużym niebezpieczeństwie , a jesteś bardzo potężną , młodą
czarownicą i wiążą sie w tobie nadzieje , więc niestety ...
Będziesz musiała dziś zmienić swoje , lokum. Od dzisiejszego
wieczoru musisz mieszkać ze mną , po za Hogwartem....Nie mów nic !
- przerwał , gdy otworzyła usta.- Mi też się to mało podoba ,
lecz na czas przed wojenny , a także czas wojny musisz zamieszkać
ze mną . Czy to zrozumiałe ?
-
Ale , profesorze , przecież jestem już na takim poziomie ,że sama
sobie poradzę . Nie musi pan się fatygować .
-
Nie będę ryzykował , że coś Ci się stanie , więc się
zgodziłem. Będziesz musiała przyzwyczaić się do mojego
towarzystwa .
-Ale...
-
Dość ! Po wojnie będziesz mogła sobie pójść gdzie Ci się
podoba ! Ale narazie będziesz pod moją opieką , czy Ci się to
podoba czy nie . - przerwał.
-
Dobrze , profesorze . Jeśli muszę ... Po prostu nie chciałam , aby
pan poświęcał tyle czasu...
-
Mną się nie przejmuj . Będziesz chociaż , lepsza z eliksirów.
-odparł.
-
Tak , profesorze...
-
No , to ... Jesteś wolna . Idź.
-
Do widzenia, profesorze Snape . - pożegnała się grzecznie.
-
Do widzenia.- wykrztusił.
*****
Z
punktu widzenia Hermiony.
Byłam
zmęczona już całym dniem... I jeszcze musiałam się pakować , a
co dopiero się rozpakowałam ! O Boże... Mieszkać z profesorem
Snape'em ? Przecież minie jeden dzień, a ja już będę
trupem..Jeszcze , on chce mnie uczyć eliksirów ? Tak , to będę
trupem on też , bo oboje wylecimy w powietrze !
Ok,
w końcu się spakowałam . Gdzieś tak o 19.00 przyszedł Snape .
-
Gotowa ? - spytał w progu .
-
Tak...- odparłam i wzięłam chyba stu-kilową walizkę.
-
Pomóc Ci ? - "No
, oczywiście , że tak...Przecież ona sama tego nie uniesie... "
-
Nie trzeba...- poradziłabym sobie.
-
"Nie ..." Panno Granger , przecież widzę , że pani tego
nie uniesie. Proszę mi to dać.- i delikatnie wziął tą cholernie
ciężką walizkę . No , dobra wyszliśmy za bramę Hogwartu , a
następnie się teleportowaliśmy do domu Snape'a.
*****
-
Jesteśmy. - powiedział Snape. Hermiona otrząsnęła się po
teleportacji .
-
Och, już ? Fiuuu... - odparła. Prawdę mówiąc to nie lubiła
teleportacji .
-
Idziesz ? - zanim się obejrzała profesor otwierał drzwi . - Panno
Granger ?
-
Yyyy...Tak , tak ... Idę. - Hermiona razem ze swym profesorem weszła
do domu.
-
Pokarzę Ci gdzie będziesz miała pokój . Jednak dobrze ,że
zostawiłem jeden osobno dla gościa...- powiedział niechętnie .
Koło wejściowych drzwi były schody prowadzące na jeszcze jedno
piętro . Weszli po nich i od razu ukazały im się dębowe drzwi
prowadzące do pokoju Hermiony . Severus otworzył drzwi . Hermiona
doznała zaskoczenia , no , bo oczywiście myślała , że u
opiekuna slitherin'u będą gościły przede wszystkim odcienie
zieleni , a było wręcz przeciwnie . Pokój , który służył za
nowe "lokum" , był w odcieniach brązu , no i przypadł do
gustu młodej gryfonce . - Rozgość się . Dosyć długo tu
pomieszkasz . Na dole jest moja
sypialnia , pokój gościnny , oraz kuchnia . Łazienka jest na tym
piętrze , a także mój gabinet , który znajduję się tuż przy
twoim pokoju . Wszystko jasne ?
-
Oczywiście , profesorze . - odparła , lekko przestraszona . W końcu
, teraz gdyby coś wywinęła to nie ma drogi ucieczki , tak jak w
Hogwarcie .
-
Boisz się mnie ? - od razu wyczuł jej lęk .
-
Nie , panie profesorze... - po tych słowach , on tylko zmierzył ją
wzrokiem i wyszedł .
***********
Potter
i Weasley , zostali wezwani do dyrektora . Oczywiście już się
trzęśli , bo już zdąrzyli narozrabiać ...
-
Dobry wieczór , profesorze Dumbeldore . - powiedzieli chórem
chłopcy .
-
A , Harry , Ron ... Usiądźcie . - odparł radośnie dyrektor . -
Dropsa ?
-
Nie , nie ...Dziękujemy.
-
Czemu wszystko mówicie razem ?
-
Yyyy..Nie wiemm...- powiedział Harry .
-
No , dobrze , nie po to was wezwałem . Chcę was poinformować , że
zmienicie miejsca "zamieszkania" .
-
Dlaczego ?! - znów chórek .
-
Później wytłumaczę . W każdym bądź razie .. Musicie być
bezpieczni w tym okresie , ponieważ Lord Voldemort planuję wojnę
... Co już wiecie . Harry , ty będziesz pod moją opieką ,
natomiast ty Ron zamieszkasz z profesor Mcgonagall ...
-
A Hermiona ? - zapytał zaskoczony Potter .
-
Panna Granger , już się przeprowadziła .
-
Gdzie ?
-
Do profesora Snape'a . - Że
WHAT THE FUCK ?!! - myśli
Pottera .
-
Że co ?! Z tym starym gburem ?! Dyrektorze , on ją będzie
molestował ! - oburzył się Harry .
-
Wiesz , Potter ... Ja też Cię nienawidzę , ale nie wygaduję
takich rzeczy ... - O.O Ooł... Krótko mówiąc Potter dostał
zwiechy ...
-
Yyyyyyyyy......Jaaaaa....Yyyy...ammm.....yhhh... - próbował coś
wykrztusić . Co Snape skomentował tylko kpiącym spojrzeniem .
No nie ! " Nie wygaduję takich rzeczy.." ?! Tylko gorsze !
-
powiedział sobie w myślach gryfon .
-
Hmmm..-chrząknął zadowolony efektem Snape . - Albusie , ja tylko
na chwilę . Panna Granger już
się do mnie wprowadziła
. A i coś jeszcze mam zrobić ? Ma mieć dodatkowe zajęcia ze
mną
? - oczywiście mówił to wszystko , aby dopić dwóch imbecyli ,
gapiących się na niego jak na ducha połączonego z wężem i nie
wiadomo z czym jeszcze .
-
Jeśli jesteś tak uprzejmy ... - I
już wiem z jakiego powodu..-
To mógłbyś z nią poćwiczyć kilka zaklęć z obrony przed
czarną magią , wiem , że się na tym znasz .
-
Dobrze ... Będzie miała u mnie
mini praktyki " Jak się bronić przed śmiercią .". -
powiedział z uśmiechem
! A nie przepraszam , z szyderczym uśmiechem , to akurat jest
normalne. - Jeśli to już na tyle to żegnam . - i wyszedł . Potter
i Weasley nadal stali w osłupieniu .
Wow...W
końcu nowa notka ;D Zapomniałam , że mam tego bloga...O.O XD
okej, to troszkę ponarzekam ;P
OdpowiedzUsuńPiszesz, że będzie coś z punktu widzenia Hermiony, a tu nagle znamy myśli Harrego. Coś tam jeszcze było, ale rozmowa Dumbledora i Snape po je przyćmiła xD
w ogóle te teksty z molestowaniem itd. Bezcenne :P
"Sama do mnie przyjdzie" pdałam ^^
Nie mogę po prostu dostać pod opiekę Weasley'a ?! - PEDAŁ!
OdpowiedzUsuńBo wiem , że się nigdy z żadną kobietą nie spotykałeś. Tylko kiedyś z Lily. - spierdalaj
Każda szlama jest taka sama ! - A CHCESZ WPIERDOL?!!!
Od dzisiejszego wieczoru musisz mieszkać ze mną , po za Hogwartem - PEDOFIL!
Pokarzę - what the, what the?! Jakim prawem ty masz 5 czy 6 z polaka O__o pokażę, bo pokazywać ż=z
Dropsa ? - HAHAHAHA jaki pojebus xd
Dyrektorze , on ją będzie molestował ! - i kto to mówi! "Dyrektorze, oni pogwałcili nieletnich czarodziejów"
dopić - dopić? to oni już są najebani?
To mógłbyś z nią poćwiczyć kilka zaklęć z obrony przed czarną magią - co to qurwa jest?! światowy zjazd pedo-magów?!
Wow...W końcu nowa notka ;D Zapomniałam , że mam tego bloga...O.O XD - skąd ja to znam ^.^
aha i te płomyczki chciałam sb dać do P.A.S. ale stwierdziłam, że to czerwone chyba bedzie lepsze
Dziękuję czekam na następną notkę =)
i ZAPRASZAM na nowego bloga, bo z tego co wiem to tylko mam tam komentarz od anestii ;pp
hahahahhahahha! Zajebisty blooooooog!!!! czegos takiego chyba jeszcze nie bylo! :D wlasnie sobie wyobrazam jak snape molestuje hermionke xD wiem wiem cos mam nie tak z mozgiem ale taka juz jestem xD supeeer! :D nie moge doczekac sie co bedzie dalej :D ale jak snape bedzie z nia chodzil czy co tam beda robic (if you know what i mean xD) to bedzie troche dziwne bo on jest od niej 20 lat starszy? ale tammm.... super! podziwiam za pomysl :D i wgl to wpdanij czasem moze do mnie lily-co-by-bylo-gdyby.bloog.pl
OdpowiedzUsuńEjjj! gdzie nowa notka?? dość długo już nic nie ma! u mnie już kilka nowych rozdziałów było a tutaj nic nie widzę :(
OdpowiedzUsuń