wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 2 " Przeprowadzka .."






Z punktu widzenia Hermiony .
- Ej, no to co ? Opowiadajcie co robiliście ? - wypaliłam .
- Ach.. No nic takiego...- westchnął Harry.
- Nie tylko Harry się w tobi...yyy...- powstrzymał się nagle Ron.
-ZAMKNIJ SIE ! - wybuchnął na przyjaciela młody Potter.
- O co wam chodzi ? - zapytałam mocno zdziwiona .
- Yyy..Ron chciał powiedzieć , że bardzo za tobą tęskniliśmy...- wydukał . Głupi Ron ! Jeszcze by tego brakowało , żeby się dowiedziała , że się w niej kochammm..!! DOŚĆ ! Nie rozkojarz się teraz Harry ! - pomyślał .
-Aha...Spoko. To nic ciekawego się beze mnie nie działo ?
- Yyy..Nie. Oprócz tego , że Draco jest z Parkinson.. - zagadał .
- CO ?! WOW... - prawie się zadławiłam karmelowym piwem.
- Tak ? - zapytał po chwili Ron.
- Nooo... Przecież chyba w połowie wakacji się zeszli. -powiedział z karcącym wyrazem twarzy .
- AAAAaaaaa...ha... WOW...
Za godzinę wróciliśmy do Hogwartu. A z tytułu , że nie miałam lekcji w końcu pierwszy dzień , poszłam do Ginny. Byłam bardzo ciekawa , co naprawdę jest między Malfoy'em a Parkinson i , o co chodziło Ronowi ? Kiedy już doszłam do dormitorium Ginny lekko zapukałam w dzwi i po chwili otworzyła mi ruda.
- Hej, Ginny. Nie przeszkadzam ? - zapytałam ostrożnie.
- Nie , skąd że .. Wchodź. - weszłam.- Czego się napijesz ?
- A nic nie chcę , dzięki. Właśnie wróciłam z karmelowego piwa. Także nic.
- Ok. To co Cię sprowadza ? Bo , zazwyczaj to ja muszę się do Ciebie dobijać.
- Wiesz... Byłam z Harrym i Ronem w kawiarence i wtedy Ron mi powiedział , że Potter się we mnie.... I przerwał .. Harry się zezłościł ... Wiesz ty jesteś siostrą Rona i może wiesz o co mu chodziło ?
- Nie wiem... A może Harry się w tobie kocha ??
-Pff...Na pewno nie. - na pewno nie !
- A ja bym powiedziała , że on się w tobie kocha...-odparła.
- Nie.... - NIE !
*****************
Snape podążał za Dumbeldore'm , ciemnymi korytarzami. Wkrótce dotarli do gabinetu dyrektora. Mistrz Eliksirów usiadł na przeciwko swego pracodawcy.
- Severusie...Pewnie się dziwisz , czemu Cię tu zabrałem...- odparł.
- Nie trudno się domyślić.- rzekł chłodno Snape.
- Severusie...Obaj wiemy , że Lord Voldemort będzie chciał wojny. Tylko dziwię się, dlaczego Cię nie przywołuje...Zawsze byłeś na każdym zebraniu...- powiedział zaniepokojony staruszek.
- Widocznie, nie jestem potrzebny. Lecz mówił , że jeśli będzie coś dla mnie miał to osobiście mi każe przyjść .Zebrań na razie jako takich nie ma. Też mnie to zdziwiło...
- Harry jest w niebezpieczeństwie....-A co mnie to obchodzi ? Nienawidzę smarkacza...Wszystko przez Potter'a...-pomyślał Mistrz Eliksirów.
- Przez tego smarkacza zawsze były i są kłopoty..-odparł zniesmaczony.
- Ron i Hermiona także są w dużym niebezpieczeństwie. Jakby nie było , oni przez przyjaźń też są nieco w to zamieszani ...- Snape spojrzał na dyrektora pytająco. - Postanowiłem , tej trójce zapewnić większe bezpieczeństwo..
-A inni uczniowie ?!- wtrącił.
- Jak nadejdzie wojna.. Inni uczniowie będą bezpieczni. Jest kilka miejsc , o których wiem tylko ja .Także będą na pewno bezpieczni. - Snape przewrócił oczami. - Wracając do naszej trójki. Harry będzie pod moją opieką. Pan Weasley zostanie pod opieką Minewry . A...Hermiona..Pomyślałem , że ty Severusie mógłbyś wziąć ją pod swoje skrzydła.
- CO ?! Nie ma mowy ! Dlaczego ja nie mogę mieć Weasley'a , a Minewra Granger ?! Ja z uczennicą pod jednym dachem ?! Albusie to chyba jakieś żarty !- oburzył się Mistrz Eliksirów.
-Severusie , uspokój się... Po wojnie już nie będziesz musiał się nią opiekować.
- Opiekować ?! Opiekować ?! Ona ma siedemnaście lat ! Jak ja mam się nią opiekować ?
- Ona tylko z tobą zamieszka...Musi być bezpieczna.
- W moim domu ?-zapytał.
- Tak...W Hogwarcie ...Uczniowie mają różne wyobrażenia...Po zajęciach szkolnych... Będzie tylko z tobą w domu.
- Ale ja jestem pół dnia w szkole. A nauka ? Kiedy ją nadrobi ? W końcu na pewno w moim domu nie będzie się tak skupiała na nauce... A u mnie i tak nie jest do końca bezpieczna...
- Twoje zabezpieczenia nawet mi jest ciężko złamać , a co dopiero śmierciożercy.. A ona to nadrobi , to bardzo bystra dziewczyna ... Myślisz , że się u Ciebie nie będzie mogła skupić ? Heh...Nie sądzę . Jedynie , że będziesz ją molestował i będzie biedulka wystraszona . - powiedział dowcipnie .
- Albusie !! Nie żartuj sobie ze mnie ! Ja jej nie będę molestować ! - "Sama do mnie przyjdzie ..." - A tak w ogóle too .... Muszę się zastanowić...-odparł.
- Severusie...Chcę , aby była bezpieczna...
- Ja też. Ale...
- Ale..?
- A-ale... Ja jestem mężczyzną i...O Boże ! Nie mogę po prostu dostać pod opiekę Weasley'a ?!
-Już postanowiłem. A więc ? Nie mów mi ,że jesteś mężczyzną i że przy młodej kobiecie nie będziesz mógł się powstrzymać. Bo wiem , że się nigdy z żadną kobietą nie spotykałeś. Tylko kiedyś z Lily.
- Nie mów mi o niej ! Każda szlama jest taka sama ! Nawet Granger ! - rozzłościł się Snape. "Co ja wygaduje ?! Jak ja mogę porównywać pannę Granger do Lilyanne ? Ona na pewno jest inna .... Od kąd ją zobaczyłem ... Kiedy przyszła siódmy rok do szkoły... Wyładniała , wydoroślała ... Jak ja mogę o niej coś takiego mówić ? Chłodny nietoperz ... Nie jest już tą samą Wiem-To-Wszystko . Teraz jest młodą kobietą , atrakcyjną kobietą i....Och , dosyć rozczulania się ! "
- Uspokój się. Nie będziesz w moim gabinecie wygadywał takich rzeczy !- powiedział zirytowany dyrektor. - Zaopiekuj się nią.
- Yhh..-westchnął.- Dobrze. Choć nie wiem czy się spełnię w tej roli...
- Dziś , pod wieczór się do Ciebie wprowadzi.
- A jak nie będzie chciała ? Raczej za mną nie przepada...
- Hah..Mój drogi , lubiłaby Cię gdybyś chociaż trochę był dla niej milszy. Ale nie ZA MIŁY , miły to nie znaczy wspólne łóżko ! - powiedział z przestrogą.
- Ja nie sypiam z uczennicami !!- oburzył się. - Już tutaj nie wytrzymam ! Chory starzec !!! Żegnam. - i wyszedł. Podążał korytarzami , był wściekły. "Jak on mógł mnie o coś takiego posądzać ?! Nigdy bym nie zrobił czegoś takiego swojej uczennicy. Przecież ona ma siedemnaście lat ! "- Kiedy tak rozmyślał , nawet nie zauważył , że idzie prosto na tą niewinną gryfonkę. Szedł , i szedł....Aż tu nagle łup !
-Aaaaa..!-krzyknęła przerażona Hermiona. - O mój Boże..! Profesor Snape ?- powiedziała, gdy zobaczyła starszego mężczyznę. - Wystraszył mnie pan...-szybciutko się odsunęła.
-Ja...Granger, przyjdź do mojego gabinetu za piętnaście minut.-odparł , po czym ruszył w stronę lochów. O Boże...- pomyślała gryfonka , a następnie poszła do siebie zanieść książki , które wypożyczyła w bibliotece .
*****
Granger , poszła do swego profesora tak jak ją prosił. Przez całą drogę od wieży Gryffindor'u , aż do samych lochów , zastanawiała się : Dlaczego mam do niego przyjść ? Przecież nawet jeszcze lekcji z nim nie miałam...To chyba nie ma mnie za co ukarać ..
Kiedy już dotarła, zapukała , po czym usłyszała chłodne "Wejść", więc weszła.
- Siadaj.- rozkazał Mistrz Eliksirów. Tak..Też mi miło znów pana zobaczyć..-powiedziała sobie w myślach .
- Dlaczego miałam do pana przyjść ?- zapytała.
- Chciałem, abyś przyszła , ponieważ dyrektor nęka mnie , żebym się tobą zaopiekował, chociaż masz już siedemnaście lat . - Hermiona chciała już wtargnąć mu w zdanie...- Nie przerywaj. Jak zapewne wiesz, Lord Voldemort chce wojny. Głównym jego celem jest pan Potter , lecz ty razem z panem Weasley'em , także jesteś w dużym niebezpieczeństwie , a jesteś bardzo potężną , młodą czarownicą i wiążą sie w tobie nadzieje , więc niestety ... Będziesz musiała dziś zmienić swoje , lokum. Od dzisiejszego wieczoru musisz mieszkać ze mną , po za Hogwartem....Nie mów nic ! - przerwał , gdy otworzyła usta.- Mi też się to mało podoba , lecz na czas przed wojenny , a także czas wojny musisz zamieszkać ze mną . Czy to zrozumiałe ?
- Ale , profesorze , przecież jestem już na takim poziomie ,że sama sobie poradzę . Nie musi pan się fatygować .
- Nie będę ryzykował , że coś Ci się stanie , więc się zgodziłem. Będziesz musiała przyzwyczaić się do mojego towarzystwa .
-Ale...
- Dość ! Po wojnie będziesz mogła sobie pójść gdzie Ci się podoba ! Ale narazie będziesz pod moją opieką , czy Ci się to podoba czy nie . - przerwał.
- Dobrze , profesorze . Jeśli muszę ... Po prostu nie chciałam , aby pan poświęcał tyle czasu...
- Mną się nie przejmuj . Będziesz chociaż , lepsza z eliksirów. -odparł.
- Tak , profesorze...
- No , to ... Jesteś wolna . Idź.
- Do widzenia, profesorze Snape . - pożegnała się grzecznie.
- Do widzenia.- wykrztusił.
*****
Z punktu widzenia Hermiony.
Byłam zmęczona już całym dniem... I jeszcze musiałam się pakować , a co dopiero się rozpakowałam ! O Boże... Mieszkać z profesorem Snape'em ? Przecież minie jeden dzień, a ja już będę trupem..Jeszcze , on chce mnie uczyć eliksirów ? Tak , to będę trupem on też , bo oboje wylecimy w powietrze !
Ok, w końcu się spakowałam . Gdzieś tak o 19.00 przyszedł Snape .
- Gotowa ? - spytał w progu .
- Tak...- odparłam i wzięłam chyba stu-kilową walizkę.
- Pomóc Ci ? - "No , oczywiście , że tak...Przecież ona sama tego nie uniesie... "
- Nie trzeba...- poradziłabym sobie.
- "Nie ..." Panno Granger , przecież widzę , że pani tego nie uniesie. Proszę mi to dać.- i delikatnie wziął tą cholernie ciężką walizkę . No , dobra wyszliśmy za bramę Hogwartu , a następnie się teleportowaliśmy do domu Snape'a.
*****
- Jesteśmy. - powiedział Snape. Hermiona otrząsnęła się po teleportacji .
- Och, już ? Fiuuu... - odparła. Prawdę mówiąc to nie lubiła teleportacji .
- Idziesz ? - zanim się obejrzała profesor otwierał drzwi . - Panno Granger ?
- Yyyy...Tak , tak ... Idę. - Hermiona razem ze swym profesorem weszła do domu.
- Pokarzę Ci gdzie będziesz miała pokój . Jednak dobrze ,że zostawiłem jeden osobno dla gościa...- powiedział niechętnie . Koło wejściowych drzwi były schody prowadzące na jeszcze jedno piętro . Weszli po nich i od razu ukazały im się dębowe drzwi prowadzące do pokoju Hermiony . Severus otworzył drzwi . Hermiona doznała zaskoczenia , no , bo oczywiście myślała , że u opiekuna slitherin'u będą gościły przede wszystkim odcienie zieleni , a było wręcz przeciwnie . Pokój , który służył za nowe "lokum" , był w odcieniach brązu , no i przypadł do gustu młodej gryfonce . - Rozgość się . Dosyć długo tu pomieszkasz . Na dole jest moja sypialnia , pokój gościnny , oraz kuchnia . Łazienka jest na tym piętrze , a także mój gabinet , który znajduję się tuż przy twoim pokoju . Wszystko jasne ?
- Oczywiście , profesorze . - odparła , lekko przestraszona . W końcu , teraz gdyby coś wywinęła to nie ma drogi ucieczki , tak jak w Hogwarcie .
- Boisz się mnie ? - od razu wyczuł jej lęk .
- Nie , panie profesorze... - po tych słowach , on tylko zmierzył ją wzrokiem i wyszedł .
***********
Potter i Weasley , zostali wezwani do dyrektora . Oczywiście już się trzęśli , bo już zdąrzyli narozrabiać ...
- Dobry wieczór , profesorze Dumbeldore . - powiedzieli chórem chłopcy .
- A , Harry , Ron ... Usiądźcie . - odparł radośnie dyrektor . - Dropsa ?
- Nie , nie ...Dziękujemy.
- Czemu wszystko mówicie razem ?
- Yyyy..Nie wiemm...- powiedział Harry .
- No , dobrze , nie po to was wezwałem . Chcę was poinformować , że zmienicie miejsca "zamieszkania" .
- Dlaczego ?! - znów chórek .
- Później wytłumaczę . W każdym bądź razie .. Musicie być bezpieczni w tym okresie , ponieważ Lord Voldemort planuję wojnę ... Co już wiecie . Harry , ty będziesz pod moją opieką , natomiast ty Ron zamieszkasz z profesor Mcgonagall ...
- A Hermiona ? - zapytał zaskoczony Potter .
- Panna Granger , już się przeprowadziła .
- Gdzie ?
- Do profesora Snape'a . - Że WHAT THE FUCK ?!! - myśli Pottera .
- Że co ?! Z tym starym gburem ?! Dyrektorze , on ją będzie molestował ! - oburzył się Harry .
- Wiesz , Potter ... Ja też Cię nienawidzę , ale nie wygaduję takich rzeczy ... - O.O Ooł... Krótko mówiąc Potter dostał zwiechy ...
- Yyyyyyyyy......Jaaaaa....Yyyy...ammm.....yhhh... - próbował coś wykrztusić . Co Snape skomentował tylko kpiącym spojrzeniem . No nie ! " Nie wygaduję takich rzeczy.." ?! Tylko gorsze ! - powiedział sobie w myślach gryfon .
- Hmmm..-chrząknął zadowolony efektem Snape . - Albusie , ja tylko na chwilę . Panna Granger już się do mnie wprowadziła . A i coś jeszcze mam zrobić ? Ma mieć dodatkowe zajęcia ze mną ? - oczywiście mówił to wszystko , aby dopić dwóch imbecyli , gapiących się na niego jak na ducha połączonego z wężem i nie wiadomo z czym jeszcze .
- Jeśli jesteś tak uprzejmy ... - I już wiem z jakiego powodu..- To mógłbyś z nią poćwiczyć kilka zaklęć z obrony przed czarną magią , wiem , że się na tym znasz .
- Dobrze ... Będzie miała u mnie mini praktyki " Jak się bronić przed śmiercią .". - powiedział z uśmiechem ! A nie przepraszam , z szyderczym uśmiechem , to akurat jest normalne. - Jeśli to już na tyle to żegnam . - i wyszedł . Potter i Weasley nadal stali w osłupieniu .




Wow...W końcu nowa notka ;D Zapomniałam , że mam tego bloga...O.O XD









4 komentarze:

  1. okej, to troszkę ponarzekam ;P

    Piszesz, że będzie coś z punktu widzenia Hermiony, a tu nagle znamy myśli Harrego. Coś tam jeszcze było, ale rozmowa Dumbledora i Snape po je przyćmiła xD
    w ogóle te teksty z molestowaniem itd. Bezcenne :P
    "Sama do mnie przyjdzie" pdałam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę po prostu dostać pod opiekę Weasley'a ?! - PEDAŁ!

    Bo wiem , że się nigdy z żadną kobietą nie spotykałeś. Tylko kiedyś z Lily. - spierdalaj

    Każda szlama jest taka sama ! - A CHCESZ WPIERDOL?!!!

    Od dzisiejszego wieczoru musisz mieszkać ze mną , po za Hogwartem - PEDOFIL!

    Pokarzę - what the, what the?! Jakim prawem ty masz 5 czy 6 z polaka O__o pokażę, bo pokazywać ż=z

    Dropsa ? - HAHAHAHA jaki pojebus xd

    Dyrektorze , on ją będzie molestował ! - i kto to mówi! "Dyrektorze, oni pogwałcili nieletnich czarodziejów"

    dopić - dopić? to oni już są najebani?


    To mógłbyś z nią poćwiczyć kilka zaklęć z obrony przed czarną magią - co to qurwa jest?! światowy zjazd pedo-magów?!

    Wow...W końcu nowa notka ;D Zapomniałam , że mam tego bloga...O.O XD - skąd ja to znam ^.^

    aha i te płomyczki chciałam sb dać do P.A.S. ale stwierdziłam, że to czerwone chyba bedzie lepsze
    Dziękuję czekam na następną notkę =)

    i ZAPRASZAM na nowego bloga, bo z tego co wiem to tylko mam tam komentarz od anestii ;pp

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahahhahahha! Zajebisty blooooooog!!!! czegos takiego chyba jeszcze nie bylo! :D wlasnie sobie wyobrazam jak snape molestuje hermionke xD wiem wiem cos mam nie tak z mozgiem ale taka juz jestem xD supeeer! :D nie moge doczekac sie co bedzie dalej :D ale jak snape bedzie z nia chodzil czy co tam beda robic (if you know what i mean xD) to bedzie troche dziwne bo on jest od niej 20 lat starszy? ale tammm.... super! podziwiam za pomysl :D i wgl to wpdanij czasem moze do mnie lily-co-by-bylo-gdyby.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Ejjj! gdzie nowa notka?? dość długo już nic nie ma! u mnie już kilka nowych rozdziałów było a tutaj nic nie widzę :(

    OdpowiedzUsuń